Nic nie zbudowaliśmy, straciliśmy tylko czas
Po porażce 1:2 w poniedziałek ze Szkocją w Warszawie polscy piłkarze zajęli w tej edycji Ligi Narodów czwarte, ostatnie miejsce w grupie i zostali zdegradowani do dywizji B.
„Jeśli po tym spotkaniu trener Probierz utrzymuje, że byliśmy lepsi, to chyba pomyliły mu się role. Zapewne myślał, że prowadził Szkotów, którzy grali i czuli się w Warszawie jak u siebie. Wiele razy rozmawiałem z kolegami, którzy naprawdę sporo w piłce osiągnęli i mamy podobne zdanie. To co widzimy i to co słyszymy na konferencjach selekcjonera, to są dwa różne światy” – stwierdził Grembocki.
59-letni szkoleniowiec przekonuje, że w reprezentacji wiele do życzenia pozostawia zarządzanie meczem.
„Właściwie to nie ma żadnego zarządzania. Kompletnie niezrozumiała była dla mnie zmiana Kamińskiego, który schodząc z boiska zdecydowanie wyraził, ujmę to delikatnie, swoje niezadowolenie. Zalewski ma określone walory, ale w ataku, a nie w obronie, tymczasem zostawiono go na prawej stronie defensywy i goście zdobyli zwycięską bramkę. Nie wiem również dlaczego boisko opuścił Świderski, który nie zagrał z Portugalią, był zatem wypoczęty, a wchodzi za niego niedoświadczony Urbański” – skomentował.
Mistrz Polski w barwach Górnika Zabrze jest zaskoczony manierą selekcjonera, który w trakcie meczów często zapisuje coś w notesie.
„Nie wiem, co to są za złote myśli, wiem natomiast, że przez takie spacerowanie na ławkę rezerwowych, pisanie i patrzenie w kajet, trener traci kontrolę nad spotkaniem. Nie wie, co dzieje się na boisku, bo ogląda rwane akcje” – ocenił.
Wychowanek Lechii Gdańsk jest zdania, że po meczach Ligi Narodów nie poznaliśmy odpowiedzi na wiele kluczowych pytań. Wciąż jest mnóstwo znaków zapytania.
„Nic nam nie wyszło i nic się nie udało. Ktoś wyliczył, że straciliśmy najwięcej goli od lat 50., sami natomiast za wiele ich nie strzelamy. I nie wiemy, kto jest liderem tej drużyny, kto stanowi jej trzon, nie wiemy nawet tak podstawowej kwestii jak to, kto jest bramkarzem numer jeden. Nie mamy zespołu, nie mamy planu, nie mamy stylu i nie mamy perspektyw. A jeśli ktoś myśli, że w dywizji B będzie nam łatwiej, to się grubo myli” – zauważył.
Wielu kibiców domaga się dymisji selekcjonera, tymczasem od razu po meczu ze Szkocją Michał Probierz zapowiedział, że nie zamierza rezygnować z pracy z reprezentacją.
„Nie dziwię mu się, bo gdzie dostanie lepszą fuchę? Przypomnę też sytuację ze stycznia 2021 roku, kiedy zwolniony został Jerzy Brzęczek. Stało się to w momencie, kiedy wywalczył awans na mistrzostwa Europy. Teraz spadamy z hukiem oraz w fatalnym stylu z Ligi Narodów i… nic się nie dzieje. Wszystko wydaje się być w porządku. Dla mnie tak nie jest i powtórzę, co zawsze utrzymywałem. Selekcjonerem reprezentacji powinien być trener, który ma w dorobku sukces w postaci mistrzostwa kraju” – dodał.
Grembocki nie ukrywa, że jest potwornie rozgoryczony ostatnimi występami drużyny narodowej. Absolutnie nie zgadza się także ze stwierdzeniem Probierza, że reprezentacja zmierza w dobrym kierunku.
„Jeśli selekcjoner twierdzi, że idziemy w dobrym kierunku, to zabłądziliśmy, bo wtedy każdy kierunek jest dobry. Najgorsze nie jest to, że spadamy z dywizji A Ligi Narodów, tylko to, że nic w tym okresie nie zbudowaliśmy. To był czas kompletnie stracony” – podsumował.(PAP)
md/ co/